totamtoiowamto

Ze wszystkimi i o wszystkim:)


#1 2009-11-23 21:52:51

ulinqa

Administrator

7333676
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-20
Posty: 87
Punktów :   

CO CZEKA MALCA W SZPITALU PO PORODZIE

Aby przyszłę mamy czuły sie pewniej w naszych Polskich szpitalach, polecam podzielić się doświadczeniami, co czeka nasze skarby w szpitalu...

U mnie było tak....syn urodził się przez cesarskie cięcie, leżeliśmy sporo, bo źle go oczyścili z wód płodowych i miał sapkę, potem zapalenie ucha i gardła, nie jest to standardem, ale trzeba sie liczyć, ze nie zawsze się wyjdzie na tą 3-4 dobę do domu....został zaszczepiony, zrobiono mu badania. Ważnym badaniem jest badanie na tarczycę, wynik tego badania jest wysyłany do domu tylko w przypadku jeśli wyszedł niepokojący. Jeśli matka ma problemy z tarczycą takie badanie powinno być powtórzone w 7 dobie życia! Proszę się nie przerażać kropkami z krwi na główce czy rączce, są to efekty pobierania krwi, zapewniam, ze położne starają sie to robić szybko (byłam przy tym nieraz). dzidzuś może mieć weflon w rączce czy w główce na ewentualne leki.

Codziennie maluszki są kąpane przez położne przeważnie pod kranem szybciutko, gdyż szkrabów jest sporo na oddziale i muszą zdążyć przed wizytą pediatrów, nie trzeba sie denerwować, to jest rutyna, tylko pilnować ewentualnych odparzeń, czyszczenia oczek jeśli ropieją i pępuszków, jeśli położne tego nie robią.

Zmorą matek jest wysoki poziom bilirubiny, czyli żółtaczka niemowlęca. Jeśli występuje maluszek będzie naświetlany specjalna lampą, nie trzeba sie martwić, ale polecam wtedy maluszka trzymać w niej jak najdłużej, tzn, zalecenie będzie na kilka godzin wg pediatró i trzeba ten czas maksymalnie wykorzystać. Wyciągać dziecko tylko na karmienie jeśli karmi się piersią, butlą można karmić pod lampą (wiem to z doświadczenia). Pilnować, by dziecko było tylko w pieluszcze i nie ściągnęło okularów!

Córka moja jest wcześniakiem z 35 tyg, urodziła się naturalnie i nie wymagała żadnych zabiegów ratujących życie, ale marzła i przez to leżała w inkubatorze. Widok przykry na początku, ale z czasem można sie przyzwyczaić. My leżałyśmy 9 dni ze względu na długo utrzymującą się zółtaczkę. W tym czasie po 3 dniach sama mogłam wyjmować ją z inkubatora, przewijać i karmić.

Nie należy sie bać, pytać o wszystko lekarzy i położne, jeśli położne nie pomagają w przystawianiu do piersi to prosić położne od dzieci.

W razie pytań chętnie odpowiem:)

Offline

 

#2 2009-11-24 21:13:37

Kimochi

Moderator

Zarejestrowany: 2009-11-20
Posty: 36
Punktów :   

Re: CO CZEKA MALCA W SZPITALU PO PORODZIE

moja malutka na dzien dobry jak tylko troszke glowki jej bylo widac miala wkrecony tam cisnieniomierz. byly brazowe wody, wiec musiano ja monitorowac a to co mialam na brzuchu do monitorowania z powodu mojej pozycji przy rodzeniu wyladowalo zaraz pod piersiami. potem plum i byla od razu w moich rekach. wytarta zmierzona dostala cyca. potem do tatusia a ja pod prysznic.
minela doba wszystko pieknie juz prawie dostalismy wypis i okazalo sie ze mala ma straszna zoltaczke trafila pod lampy. duzo lamp bo na jedno dziecko wystrczy jedna a ona miala 4. grozila jej nawet transfuzja, ale na szczescie obylo sie bez. problemem byla grupa krwi moja 0 a malej AB konflikt grop glownych krwi. mala wydawala sie zadowolona bardzo mimo ktoplowki (nie moglam jej wyciagac do karmienia) i diod wszedzie. lezala sobie tak w ciepelku grzecznie tylko kupkala co jakis czas i sikala. no najgorzej bylo kiedy co kilka godzin naklowali jej piete zeby sprawdzic poziom bilirubiny. potem wsadzili jej sade do zalodka. musialam wyjsc bo nie znislabym widoku.
pokarm moglam sciagac a oni podawali przez sade potem troche formuly. mysle ze dlatego nie bylo u mnie nawalu mleka w 3 dobie. nic to jednak po tygodniu malej spadl poziom bilirubiny i mogla zostac wypisana. w szpitalu jeszcze mi ja po raz pierwszy wykapano, po 8 dniach od porodu, dzieki takiemu zwlekaniu mimo ze wydaje sie to oblesne mojej corce wcale nie zaszkodzily czy wysuszyly skory lampy. nawet teraz nic sie jej na skorze nie robi a zmieniam jej pieluche tylko kiedy sie budzi czyli jakies 4 razy na dobe.
juz mi sie chce nastepnego szkraba.

Ostatnio edytowany przez Kimochi (2009-11-24 21:14:41)

Offline

 

#3 2009-11-24 23:02:58

ulinqa

Administrator

7333676
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-11-20
Posty: 87
Punktów :   

Re: CO CZEKA MALCA W SZPITALU PO PORODZIE

Kimochi a dlaczego jej nie myli?Widzisz moja marzła i była w inkubatorze, miała też żółtaczkę, ale mimo mojego przerażenia, że zamarznie pod tym kranem była myta codziennie....tylko, że nie leżałą pod lampami non stop, bo było dużo dzieci z zółtaczką a lamp jak na lekarstwo i trzeba było się dzielić....

Offline

 

#4 2009-12-02 21:57:49

Kimochi

Moderator

Zarejestrowany: 2009-11-20
Posty: 36
Punktów :   

Re: CO CZEKA MALCA W SZPITALU PO PORODZIE

tutaj uwazaja ze ta mazia w ktorej dziecko sie rodzi jest bardzo zdrowa dla skory, chroni ja. dlatego tylko wycieraja do czysta a to co zostanie na skorze to zostaje. moja mala miala pelno tej mazi pod pachami caly tydzien i w sumie we wszystkich zmarszczkach itp. wydaje mi sie ze to bylo bardzo dobre dla niej bo mimo tego ciaglego naswietlania skorke miala perfekt. nic sie jej nie wysuszyla i do teraz mimo ze kapie ja co drugi dzien nic jej nigdy nigdzie nie wyskoczylo. sa kapane dzieci ktorym nic nie wyskakuje, ale chyba procentowo minej szans na egzeme itp maja dzieci kapane. bo inaczej by tutaj kapali.
moja byla jedyna pod lampami chociaz tutaj szpital przypomina fabryke dzieci. tutaj jesli dziecko jest zolte a nie przekracza normy to jest odsylane do domu. czyli w ciagu 7 dni Maryam pod lampami bylo tylko jedno dziecko na kilka godzin i to wszystko a urodzilo sie kilkadziesiat dzieciatek w tym czasie. nie wiem czy to presja lekarzy czy matek w polsce, ale niektore rzeczy mogli by  brac lzej. naswietlanie nie jest dobre dla dziecka powinni ynikac tego za wszelka cene.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl